• Wielka prowokacja. Rzekomy rząd narodowy 1865r., J. Iwaszkiewicz

Brak towaru
15.00
Wpisz swój e-mail
Opinie
brak ocen
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 12
ORLEN Paczka 12
InPost paczkomat 14.07
Kurier 20
Dostępność Brak towaru
Waga 0.15 kg
ISBN 9788395080920
Zostaw telefon
Niniejsza książeczka przedstawia prowokatora nazwiskiem Aleksander Zwierzchowski, który na polecenie rosyjskiej tajnej policji, po upadku Powstania Styczniowego, próbował wciągnąć emigrantów, a także różne osobistości w kraju, by wzięli udział w Rządzie Narodowym.  

Rząd rosyjski zamierzał w ten sposób zagarnąć w swoje sieci wszystkich aktywnych politycznie Polaków i w ten sposób pozbawić naród polski warstwy przywódczej. Ciekawe, że identyczny mechanizm został zastosowany już za czasów bolszewickich w zorganizowanej przez Feliksa Dzierżyńskiego tzw. „operacji Trust”. Polegała ona na przekonaniu „białych” emigrantów o istnieniu w Rosji silnej i wpływowej organizacji monarchistycznej, pragnącej obalić bolszewików. W tym celu OGPU taką organizację utworzyła, umieszczając w jej kierownictwie dwóch carskich generałów, którzy byli już bolszewickimi agentami.

Oprócz agentów w kierownictwie tej podstawionej organizacji były również osoby nieświadome, co się naprawdę dzieje. Oprócz dezinformacji i wywiadu, celem tej podstawionej organizacji było zwabianie do Rosji zorganizowanych na emigracji członków grup bojowych i antybolszewickich działaczy w celu ich zneutralizowania, albo wykorzystania w następnych etapach operacji. Podobny mechanizm został zastosowany przez MBP w powojennej Polsce, gdzie bezpieka w ramach operacji „Cezary” utworzyła tzw. V Komendę WiN, by za jej pośrednictwem wyłowić wszystkich uczestników antykomunistycznej konspiracji. W tej sytuacji siłą rzeczy pojawia się pytanie o prawdziwą rolę Lecha Wałęsy, który w latach 70-tych był konfidentem SB o pseudonimie „Bolek”. Czy pod koniec lat 70-tych został przejęty od SB przez wywiad wojskowy i wraz innymi osobistościami z opozycji demokratycznej użyty do kierowania „Solidarnością”, a następnie – jako element demokratycznego parawanu, za zasłoną którego komunistyczna soldateska z Wojskowych Służb Informacyjnych kontynuuje okupację naszego nieszczęśliwego kraju?

Lektura tej książeczki nie jest przyjemna, zwłaszcza dla kogoś, kto woli optymistyczną i krzepiącą wersję naszej narodowej historii. To tak, jakby uchylić pokrywę jakiejś studni, z której bucha przeraźliwy smród. Ale to też jest część naszej historii i każdy, kto kocha Polskę, ale miłością dojrzałą, nie powinien się tym smrodem zrażać. Bo – jak pisał Józef Mackiewicz - „jedynie prawda jest ciekawa”

Ze wstępu red. S. Michalkiewicza

 

 

s. 88 , format: 150 x 115mm, oprawa miękka

Podpis
E-mail
Zadaj pytanie