- 
      Koszyk jest pusty
 - 
      x
 
- 
              
U źródeł katastrofy dziejowej Polski. Jan Amos Komensky, J. Giertych
 
                
              | Wpisz swój e-mail | 
| Opinie | |
| Wysyłka w ciągu | 24 godziny | 
| Cena przesyłki | 12 | 
| Dostępność | 
            
                
                  Brak towaru
                
                 | 
        
| Waga | 0.4 kg | 
| Kod kreskowy | |
| ISBN | 978-83-950809-0-6 | 
| EAN | 
Książka, którą macie Państwo w rękach, została wydana raz jeden tylko – w Londynie w roku 1964. Nigdy później ani za granicą, ani tym bardziej w Polsce jej nie wznawiano. To dziwne, zważywszy na nazwisko autora, jego poglądy polityczne, a także warsztat. Jędrzej Giertych był i jest nadal postacią rozpoznawalną, przez wielu docenianą, przez niektórych nawet przecenianą. Jest także Jędrzej Giertych postacią w pewnych środowiskach nielubianą, wręcz nienawidzoną.
Tym co istotne w jego dociekaniach jest zmiana optyki w spojrzeniu na historię. Giertych nie zastanawia się nad tym, czy kryzys w Polsce XVII wieku to wina zbyt archaicznego ustroju czy może samowoli szlachty. On wskazuje winnych wprost. Mówi – za klęski i katastrofy narodowe odpowiedzialni są wrogowie Kościoła Katolickiego. Nazywa tych wrogów imieniem i nazwiskiem, a swoje poglądy uzasadnia, powołując się na źródła, fakty i ukazując wypadki w kontekstach szerokich, obejmujących całą Europę. Dokładnie na odwrót niż to czynią historycy, których prace czytać musi dziatwa szkolna i młodzież akademicka. Dla nich bowiem wypadki w Polsce są tylko marginesem polityki europejskiej i globalnej, który ma z nią związek luźny. U Giertycha wydarzenia te stanowią epicentrum wybuchu dziejowego wulkanu oraz jego obrzeża. Każde zaś zdarzenie połączone jest nie ukrytymi bynajmniej, ale dobrze widocznymi nitkami z polityką mocarstw Europy, które nie miały i nie mają wobec Polski dobrych zamiarów.
Czytając książkę Jędrzeja Giertycha, poświęconą roli Jana Amosa Komenskiego w rozmontowywaniu Rzeczpospolitej Obojga Narodów, zastanawiamy się, dlaczego ta wiedza, tak uwodzicielska, a jednocześnie tak wszystkim potrzebna, została przed nami ukryta? Dlaczego postaci tak dla naszej tragicznej historii istotne nie kojarzą się przeciętnemu konsumentowi publicystyki historycznej z niczym? Można by mnożyć odpowiedzi, ale lepiej, by każdy tę kwestię rozważył we własnym sumieniu i tam ją próbował rozwiązać. Mnie interesuje tu dziś jedynie sposób, w jaki zamilcza się ważne książki. Można to uczynić różnymi metodami, ale najważniejsza jest jedna - unikanie dyskusji. Nie wystarczy wydać książkę, trzeba jeszcze o niej porozmawiać, najlepiej publicznie w świetle kamer. Tu jednak mnożą się trudności, bo kamery to media, media zaś karmią się spreparowaną na użytek mas papką. Nie ma w niej miejsca na treści zawarte w książce Giertycha. Każdy zaś kto próbowałby to zmienić, spotkałby się z ostracyzmem nie tylko mediów, ale także historyków zawodowych. Argument przeciwko takiej dyskusji byłby zawsze jeden – czytelnik nic by z tego nie zrozumiał. Czy rzeczywiście? Pewnie tak, bo wychowywany jest ów czytelnik przez dekady całe w innym duchu, a przy wychowaniu go korzysta się z innej optyki. Może więc warto to zmienić, zaczynając od lektury książki Jędrzeja Giertycha?
ss. 356, format 165x285, miękka oprawa ze skrzydełkami